new single - FINAL CALL

prophet

i wyszedł nowy singiel Despiaczów, a że nikt nie chce o nim pisać to ja się wypowiem.

Final call - po kilku przesłuchaniach nawet wpada w ucho, ale szału nie ma. Jak dla mnie, za bardzo nie różni się od np 'KAMIKAZE'. Taki na jedno kopyto, typowy utwór, którego można słuchać na okrągło, bo nie przeszkadza, ale też niczym nie zachwyca.

Going on - czy tylko ja mam wrażenie, że śpiewając początek, Hizumi strasznie się zapluł?..
A tak na poważnie, kawałek zdecydowanie lepszy od 'Final call'. I tu jest szał.
Mocniejszy, wyraźniejszy, bardziej gwałtowny, ze spokojniejszą wstawką, czyli to co lubię najbardziej Very Happy

Ark in the storm - pierwsze 8 sekund już nastawiło mnie na bardzo na tak wobec tego utworu. Kolejne tylko potwierdziły, że warto było tego posłuchać do końca. Utwór jest świetny, nie wiem, czy lepszy od 'Going on', ale zdecydowanie podoba mi się bardziej od 'Final call'. Słuchając go przynajmniej idzie odróżnić kawałek od pozostałych.

I taka Despa mi odpowiada Very Happy

aw

w nowym singlu despy nie podoba mi się żaden kawałek. są absolutnie poprawne, ładnie skomponowane - i mnie nudzą. nie wiem, z czego to wynika, ale jak słucham sobie dla porównania takiego garnet czy nawet mirrora to mam ochotę zapytać się despy, komu odsprzedali swoją energię i czy im się chociaż opłacało.

Usagi

Popieram aw; nowa D'espa mnie nie zachwyciła i raczej po paru odsłuchaniach darowałam sobie nowy singiel. Tak w sumie to miałam ochotę wywalić go z kompa, żeby miejsca nie zajmował...