Forum  Strona Główna



 

despa - ewolucja muzyczna czy zwyczajna pomyłka?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Jrock / D'espairsRay
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aw
Moderator


Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:46, 15 Wrz 2009    Temat postu: despa - ewolucja muzyczna czy zwyczajna pomyłka?

nie będę tu przedstawiać zespołu: szczerze wątpię, by ktoś w polskim fandomie nie słyszał o despie. jeden z bez wątpienia najpopularniejszych zespołów, o twórczości na tyle zróżnicowanej, że bez trudu zaspokaja nawet najbardziej różnorodne gusta muzyczne. mocna, elektryzująca muzyka i niesamowity wokal hizumiego; czego chcieć więcej? osobiście chciałabym może nieco mniej grafomańskich tekstów (tak. piszę to z przymrużeniem oka, proszę mnie nie kamieniować, ja naprawdę lubię despę!) i może trochę więcej despy w despie. o co mi chodzi? już wyjaśniam.

despę poznałam i pokochałam w czasach między cool'setem a mirrorem, kiedy zespół trzymał się jeszcze swoich do bólu mrocznych, gotyckich korzeni; chłopcy biegali w lateksowych szmatkach, mój ulubiony basista machał warkoczykami, a hizumi śpiewał o - jak to wdzięcznie określiła szinga - krwi, dziewicach i złu tego świata. i było gites, i było w tym coś naprawdę fajnego; pewien niepokój w muzyce, jakaś drapieżność, chrapliwość. potem despa postawiła na mocniejszy, bardziej rockowy styl - rytmiczne, łatwo wpadające w ucho melodie i nieskomplikowane teksty, chwytliwe kawałki: album mirror jest zdecydowanie składową świetnej muzyki i doskonałego wokalu. tylko że potem jedynym, co nadal pozostaje znakomite - jest właśnie ten wokal...

odkąd wyszły takie kawałki jak 'brilliant' czy 'kamikaze' zaczęłam się w despie zwyczajnie gubić. nie znalazłam w nich nic oryginalnego, świeżego; są dobre, ale odtwórcze. słucham i nie wiem, kiedy kończy się jeden, a zaczyna kolejny; a z pamięci przywołać mogę tylko 'redeemera'; absolutny faworyt z nowszych kawałków. nowy album mi się nie podoba. zwyczajnie. podoba mi się kawałek tytułowy, podoba mi się 'lizard', bo jest w nim coś, co ma echo dawnej despy; coś nie wygładzonego, nie na siłę zrytmizowanego. jest ten niepokój i jest pewna chrapliwość materiału, i jest doskonale. ale reszta kawałków... nie będę pisać, co pomyślałam słysząc osławioną 'yozorę' albo 'heaven's color', bo to niecenzuralne. napiszę tylko, że gdyby nie wokal, byłabym przekonana, że słucham alice nine. a to nie świadczy na korzyść despy, której styl... cóż, różni się od arisu... delikatnie mówiąc. i jakkolwiek 'yozora' nie byłaby optymistyczna i nie poprawiała nastroju, jakkolwiek 'redeemer' nie byłby chwytliwy - nie jest to do końća to, czego oczekuję/spodziewam się po despie. być może dlatego, że jako jedenz nielicznych zespołów sami sobie ustawili już na starcie wysoko zawieszoną poprzeczkę. może dlatego, że poznałam ich kiedy grali/byli w innym stylu i ciężko przyzwyczaić się do tak dużej zmiany. nie wiem. nie potrafię powiedzieć. faktem jest, że jeśli sięgam po despę, to sięgam po wszystko, co wydali do mirrora, z mirrorem włącznie, albo po samotnego redeemera.

a wy co myślicie? zaznaczam że nie zamierzałam nikogo tu obrazić, to zbiór luźnych, bardzo subiektywnych refleksji nt zespołu, który bardzo kocham. i którego dzień koncertu był jednym z najwspanialszych dni w moim życiu... ale to już nie ten temat i nie ta bajka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shrug off



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:31, 15 Wrz 2009    Temat postu:

hmm. tak. to jest definitywnie temat, w którym się nie zgadzamy tak bardzo jak agrafka ze spinaczem biurowym. no, cokolwiek. ilu ludzi, tyle opinii, a i tak zawsze znajdą się i pinezki do kompletu.

jeśli chodzi o mnie, to jest z moją miłością tak, że uwielbiam despę za krwawe dziewice, orgie i bór jeden wie, co jeszcze - choć in fact do niedawna nie mogłam strawić ich pierwszych kawałków, tych z okresu do 2005 roku włącznie, i dopiero od coll:seta zaczynała się długi czas moja miłość. (ja już w ogole pomijam fakt, że na samym-samym początku stwierdziłam, ze despa jest nieinteresująca i nudna, i dopiero 'marry of the blood' mnie przekonało do przyjrzenia się im wnikliwiej. ot, błędy młodości.)
ale prawda jest taka - że już nie wyobrażam sobie despy bez 'paradox 5', bez 'final call' i 'kohaku', no i - nawet bez tej całej nieszczęsnej 'yozory' (którą swoją szosą lubię, czemu nie. czy ja mówiłam, że mam idiotyczny gust?) myślę, że to po prostu część nich, i w pełni to akceptuję. a poza tym - nie wiem, może tylko ja tak mam? - ta diametralna zmiana nie świeci mi tak bardzo po oczach, i w zasadzie słuchając dyskografii despy jako całości, nie odczuwam wielkiej różnicy, gdy po 'genkaku' włączy mi się 'masquerade', ani kiedy po 'heaven's color' słyszę 'reddish'. skok stylowy, ale to ciągle ta sama despa. coś w tym rodzaju. nie wiem, być może zgubili siebie, przechodząc na mniej mroczny a bardziej rockowo-punkowy dźwięk, eksperymentują... a może właśnie nie? hm. nie umiem tego ocenić, chyba po prostu nie jestem w pełni obiektywna. ale myślę, że da się pogodzić despę 'starą' z despą 'nową'. więc tak, myślę, że to jakaś tam ewolucja. nie wiem, do czego ich zaprowadzi - ale na razie nie narzekam. my demands are fulfilled, szczególnie że ostatnio teksty despy mają dziwną moc i do mnie przemawiają. hizu się wyrobił w tej swojej nieszkodliwej grafomanii, i gitara jest wzbogacona tak, że przyprawia mnie o ślinotok, i, ogólnie... no cóż. ja chyba na starość też trochę popieję, co? ale nic nie szkodzi. może chłopcy jeszcze kiedyś zatęsknią za swoim starym stylem. chociaż bogiem a prawdą - ile można siedzieć non stop w tym samym i to samo robić? (tak, tak, muszę ich usprawiedliwiać xd)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shrug off dnia Wto 18:33, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
prophet



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 18:47, 15 Wrz 2009    Temat postu:

przykre, ale dla mnie despa jest nijaka.
Owszem, kiedyś lubiłam ich posłuchać, ale dosłownie pojedynczych utworów, Marry of the Blood, Maverick, Born, Yami ni Furu Kiseki, Garnet... I to by było w sumie na tyle. Bardzo podobał mi się ich występ na Beauty Fool's Fest, ale wtedy właśnie ociekali mrokiem, Karyu czuł się panem i władcą, Zero miał warkoczyki, a Hizumi i ten jego pejczyk... no nieważne. W każdym razie wtedy mieli jakiś wyraz. Gdy weszli na scene, ciary po plecach przechodziły, a teraz...?
Redeemer jest zwyczajny. Typowa muzyka do posłuchania, gdy nie wie się na co ma się ochotę. Nie zachwyca, ani też nie przeszkadza. Nijak ma się do ich wcześniejszych utworów, co po prostu KOCHAM wypominać zespołom, które kiedyś się wykazały, a teraz jak grają każdy słyszy. Co prawda do Alice Nine w życiu bym ich nie porównała, bo to jak na moje ucho zupełnie inna bajka, ale... no nie jest fajnie, bo odnoszę wrażenie, że despa idzie na łatwiznę. Po prostu nie wysilili się zbytnio. Dobił mnie ich koncert, który dali w lipcu. To straszne, ale jakby zagrali 12 razy ten sam utwór i jeden stary to w ogóle nie odczułabym różnicy. Nie tego spodziewałam się po zespole, który na BF'sFest zrobił taką furorę i tak mi się spodobał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Usagi



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:24, 15 Wrz 2009    Temat postu:

To, że D'espę uwielbiam [uwielbiałam?] wiedzą chyba wszyscy, którzy choć trochę mnie znają; tak samo jak wiedzą to, że ich najnowsze wyczyny muzyczne wywołują u mnie bezsilne wzruszenie ramionami i takie ciche 'whatsoever'.

To smutne, kiedy zespół, który kochasz od dawna zamienia się w takie nie-wiadomo-co.

Jeszcze Kamikaze lubię, Brilliant mi nie przeszkadza, pojedyncze piosenki z REDEEMER'a nawet mogą być - ale reszta? Yozora, PARADOX 5, Final Call, Going on! i cała reszta nowego d'espowego stuff'u jest dla mnie beznadziejna, srsly. Albo inaczej, gdyby to <b>nie była</b> D'espa to nawet by uszło i może nadawałoby się do przesłuchania więcej niż jeden raz.

Ale D'espa, przynajmniej dla mnie, zachowywała przez praktycznie 9 lat jakiś określony poziom; a te piosenki bardzo od niego odbiegają. Bardzo.

Stare dobre D'Ray schodzi na psy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aw
Moderator


Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:32, 15 Wrz 2009    Temat postu:


Usagi napisał:
Albo inaczej, gdyby to <b>nie była</b> D'espa to nawet by uszło i może nadawałoby się do przesłuchania więcej niż jeden raz.
Ale D'espa, przynajmniej dla mnie, zachowywała przez praktycznie 9 lat jakiś określony poziom; a te piosenki bardzo od niego odbiegają. Bardzo.
Stare dobre D'Ray schodzi na psy.


mam identyczne wrażenie. dałoby się posłuchać i 'nowej' despy, gdyby nie to, że wciąż pamięta się, co despa robiła/zrobiła? zmiana stylu nie byłaby końcem świata, gdyby oni faktycznie zmienili styl na jakiś bardziej określony, a nie na taki, którego sami chyba jeszcze nie znaleźli.

jezu, właśnie złapałam się na tym, że traktuję teraz despę trochę tak jak dega, odkąd wydali 'uroborosa'. człowiek to się jednak łatwo, cholera, przyzwyczaja, i potem ciężko mu zmienić diametralnie podejście/gust/łatewa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Usagi



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:53, 15 Wrz 2009    Temat postu:


aw napisał:
jezu, właśnie złapałam się na tym, że traktuję teraz despę trochę tak jak dega, odkąd wydali 'uroborosa'. człowiek to się jednak łatwo, cholera, przyzwyczaja, i potem ciężko mu zmienić diametralnie podejście/gust/łatewa.


W sumie, jak się nad tym zastanowić, to masz rację. Ale co na to poradzimy? Ja na przykład jestem strasznie wybredna jeśli chodzi o muzykę, a akurat stara D'espa mi bardzo pasowała, pod każdym względem. Więc nie ma się co dziwić, że na ich obecne próby 'odnalezienia nowego stylu' reaguję gwałtownym 'nie'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
merrik



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:40, 17 Wrz 2009    Temat postu:

tak sobie czytam i patrzę i stwierdzam, że jestem w mniejszości, ale nie sama - i szczęście, bo już zaczynałam się martwić czy z moimi uszami jest wszystko ok. nadal nie jestem tego pewna, ale.
d'espairsray poznawałam dwa razy - raz rzucono mi mirrora, przesłuchałam, ucieszyłam się do tytułowego kawałka i w zasadzie wtedy, a było to trochę czasu temu, zapomniałam o zespole. jak i o jmusic w ogóle.
potem trafiłam na aw, dostałam coll;seta i wpadłam, definitywnie i do dzisiaj. koncert mnie ucieszył, uradował i w ogóle - takiej dawki endorfin to ja dawno nie doświadczyłam, ale wracając do albumów.
o ile za redeemerem do koncertu nie przepadałam, krzywiłam się, to jakoś po koncercie, po kolejnych odsłuchaniach stwierdziłam, że hej- to wciąż d'espa. inna, bo inna, ale d'espa. poszli w innym kierunku niż bym sobie życzyła (i jak życzyłaby sobie większość, jak widzę) ale nie jest to kierunek zły. Nie, naprawdę.
A co do najnowszego ich wydawnictwa: ja już naprawdę sama nie wiem - bo nie przeszkadza mi Final Call, a Going on polubiłam nawet a chociaż Ark in the storm nadal mi trochę przypomina gatunek metalu nazywany potocznie "miecz w dłoń i na koń", ale w zasadzie, jak tak pomyślę - zły nie jest.
ogółem nie wiem, dokąd despa zmierza, ale jakoś nie przeszkadza mi to specjalnie. bo wokal hizumiego jest wokalem hizumiego, co by on tam nie śpiewał.. czy o krwawych dziewicach czy o stokrotkach, czy innym cudzie natury. lubię słuchać jego głosu, lubię słuchac samej muzyki; zignorować wokal i starać się wyodrębnić bas & perkusję albo gitarę.

z tego jakże mało sensownego posta wniosek jest jeden: ja d'espę lubię, mimo zmian jakie muzycznie przeszła. i chyba, po głębokim namyśle wcale nie uważam ich nowych tworów za gorsze. o.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mitsune
Administrator


Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:23, 23 Wrz 2009    Temat postu:

Ja tam do Despy mam teraz bardzo neutralny stosunek.
Bo tak, z jednej strony - jasne, zmienili styl, skierowali się w nową stronę, ale jednocześnie od Coll;seta przez Mirrora do Redeemera stopniowo nas do tej 'zmiany' przyzwyczajali. I to jest ok, nie przeżyłam żadnego szoku, a zarówno stary styl, jak i nowy - jest całkiem niezły. Na innej płaszczyźnie i w innym znaczeniu, ale wciąż niezły. Stara era miała takie perełki jak 'Born', 'Garnet', czy 'Marry of the blood'... Ale nowa wcale nie jest gorsza - mamy zajebistego 'Redeemera', 'Lizard', czy 'Bullet' (które, jak wszyscy obecni na koncercie wiedzą, jest niesamowitym kopem live'owym).
Z drugiej jednak... hm, rozumiem stanowisko osób, które mówią tym nowym tworom zespołu mniej lub bardziej stanowcze nie. No bo jakby nie było - grają lżej, bardziej wpasowują się w standardy, a ich muzyka z powodzeniem mogłaby być puszczana w normalnych stacjach radiowych, co przecież w przypadku utworów z Coll;seta na przykład - byłoby nie do pomyślenia wręcz. Zatracili gdzieś tą swoją dawną oryginalność (i mhrok, i ghrozę), a zastąpili ją czymś mainstreamowym. Cóż.

Na koncercie bawiłam się świetnie - bardzo na niego czekałam, wiele po drodze przeżyłam, i wiele się wydarzyło, ale all in all nieziemsko cieszę się, że tam byłam. Nabrałam do nich jeszcze większego szacunku, poczułam ich koncertową magię i zdecydowanie nigdy nie wyprę się bycia ich fanką - nawet pomimo tego, że w chwili obecnej przechodzę zniechęcenie do zespołu przez nadmiar ich fandomu na około mnie (powiedzmy sobie szczerze - pewne grono osób mi ich obrzydziło na dłuższy czas).
No, ii szczerze przyznaję, że nie przesłuchałam jeszcze singla... ale nadrobię to. Nadrobię na pewno, ale - w lepszym czasie; kiedy nie będę z góry zniechęcona, bo w takiej sytuacji już z góry mogłabym powiedzieć, że mi się nie podoba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Jrock / D'espairsRay Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin